train travel

Zielone trendy zataczają coraz szersze kręgi. Przywykliśmy już do debat na temat odpowiedzialnych zakupów, sposobów na oszczędzanie wody czy ograniczenie plastiku. Ostatnimi czasu coraz więcej mówi się o odpowiedzialnym podróżowaniu, czyli etycznej stronie turystyki i slow travel. Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.

Ekologiczne podróżowanie na co dzień

Choć celem tego artykułu jest przybliżenie ekologicznej wersji turystki, to eksplorację tego tematu warto zacząć od naszych codziennych podróży – do szkoły lub pracy, na uczelnię lub trening. Przemieszczenie się na krótkich odcinkach w makroskali ma wpływ na stan klimatu. Najmniej korzystnym z punktu widzenia Matki Natury środkiem transportu jest własny samochód. Daje on sporą wygodę i elastyczność, jednak za nasz komfort przyroda płaci wysoką cenę. Każde auto napędzane silnikiem spalinowym emituje CO2 i inne szkodliwe gazy (tlenki azotu, tlenki siarki, aldehydy itd.). Do tego dochodzi hałas i zakorkowanie ulic. To ostatnie, podawane w dużych dawkach, przekłada się na frustrację pasażerów i kierowców.

Z kosztów, z jakimi wiąże się transport kołowy, zdają sobie sprawę projektanci Schoeller Allibert. Mając na uwadze redukcję wspomnianych wyżej niekorzystnych zjawisk, do naszej oferty wprowadziliśmy składane pojemniki. Ich ściany boczne można złożyć w transporcie zwrotnym, gdy puste pojemniki wracają do miejsca kolejnego załadunku. Przekłada się to na mniejszą ilość pojazdów na drogach i niższe koszty środowiskowe. Dla przykładu, na naczepie mega truck mieści się 99 rozłożonych pojemników Magnum Optimum 1208 oraz 363 szt. złożonych sztuk tego samego modelu.

Wróćmy do podróży. Alternatywą dla prywatnych aut jest transport publiczny – autobusy, tramwaje, pociągi, trolejbusy. Przemieszczanie się komunikacją zbiorową ma mniejsze koszty dla środowiska (niższa lub zerowa emisja), a także samych pasażerów – bilety sezonowe są zwykle tańsze niż rachunki za paliwo. O rosnącej jakości transportu publicznego w wielu polskich miastach niech świadczą chociażby: zmiany taboru na napędzany elektrycznie, powstające centra przesiadkowe czy aplikacje do obsługi pasażerów. Wszystko to ma zachęcić ludzi do opuszczenia samochodów. Co zatem sprawia, że ulice wciąż się korkują? Natłok aut jest w dużej mierze spowodowany naszą wygodą i specyficznie pojmowanym prestiżem.

Rozwiązaniem hybrydowym, łączącym cechy jazdy samochodem i transportu publicznego, jest carpooling, czyli grupowe podwożenie się przez osoby pokonujące podobne trasy. Alternatywną dla pojazdów silnikowych jest rower. Popularyzacja dojeżdżania do pracy i szkoły na rowerze idzie w parze poprawą infrastruktury ścieżek rowerowych, krytymi parkingami w miejscach pracy i możliwością odświeżenia się przed rozpoczęciem obowiązków. W dużych miastach sprawnie działają wypożyczalnie rowerów miejskich, dzięki czemu z dojazdów tego typu mogą korzystać nawet osoby nieposiadające własnego jednośladu. W przypadku dojeżdżania rowerem stajemy przed podobnym dylematem, co z przypadku podróży autem: czy wyżej stawiamy własną wygodę, czy interes Matki Natury?

Ekologiczny transport na długich odcinkach

Planując wakacje, warto mieć z tyłu głowy, że nasze wybory w tej kwestii również przekładają się na kształt środowiska. Najczęściej podnoszoną w tym względzie kwestią są podróże samolotem. Tanie bilety lotnicze otwierają wyobraźnię i napędzają marzenia o zagranicznych podróżach. Wybierając podniebnych przewoźników, trzeba pamiętać, że samolot jest najbardziej szkodliwym środkiem transportu, a lot pozostawia nieporównywalnie większy ślad węglowy niż podróż koleją czy nawet autokarem lub autem. Linie lotnicze dwoją się i troją, by zredukować koszty środowiskowe – używają ekologicznego paliwa, prowadzą programy regeneracyjne zasobów naturalnych (np. KLM wspiera ponowne zalesianie), a branża lotnicza snuje ambitne plany o neutralności klimatycznej przed 2050 r. Nie zmienia to jednak faktu, że póki co latanie jest najbardziej obciążające dla przyrody, choć na dłuższych odcinkach wciąż pozostaje bezkonkurencyjne w zestawieniu czasu podróży do kosztów.

Zwiedzaj regionalnie

Sposobem na uniknięcie latania są lokalne destynacje. Do wielu ciekawych i uroczych regionów można dostać się z pominięciem lotnisk. Mieszkamy w pięknym, zróżnicowanym geograficznie kraju. Nasi najbliżsi sąsiedzi mają również całkiem sporo do zaoferowania w tej materii. Zamiast Malediwów, Kenii czy Bali z powodzeniem możemy eksplorować regionalne walory. W tym miejscu należy dodać, że wiele typowo turystycznych obiektów zostało stworzonych na zgliszczach środowiska naturalnego. Przykładem takiego tworu nastawionego na zagranicznych przyjezdnych są Wyspy Palmowe w Dubaju. Ten sztuczny archipelag został stworzony m.in. z piasku importowanego z Australii (co kompletnie zniszczyło mikroklimat miejsc, z których pozyskiwano piach) i wymaga ogromnych nakładów finansowych na utrzymanie wysp w perfekcyjnym, przyjemnym dla oczu gości, kształcie.

Etyczna turystyka – wszędzie jesteś człowiekiem

Wielu z nas traktuje wakacje jak nagrodę za ciężką pracą. Takie podejście może wyłączać myślenie i aktywować chuć konsumowania. Choć to bardzo kuszące, opaska All inclusive nie musi dezaktywować poczucia odpowiedzialności. Mieszkając w hotelach, w których masz opłacony pobyt z góry i wszystko ci wolno, nie rezygnuj ze zdrowego rozsądku. Nie śmieć, nie nakładaj na talerz więcej niż jesteś w stanie zjeść, odpuść sobie godzinny prysznic, oszczędzaj energię, włączając klimatyzację, gdy wychodzisz z pokoju. Wakacje to czas na smakowanie życia, ale nawet wtedy trzeba pamiętać, że wciąż jesteśmy tylko gośćmi Matki Ziemi.

Daj zarobić lokalnym

W najbardziej turystycznych lokalizacjach wiele osób żyje z przyjezdnych. Duże hotele czy wymuskane atrakcje należą zwykle do korporacji, konsorcjów czy branżowych potentatów. Odpowiedzialna turystyka to także wspieranie lokalnych biznesów. Szukając miejsca na obiad czy kolację, omijaj dobrze znane szyldy sieciówek – skorzystaj z oferty lokalnych kawiarni lub restauracji. Kupując pamiątki, pytaj o wyroby tutejszych rzemieślników. Zwykle są one droższe niż hurtowo produkowane figurki Made in China, ale pieniądze zostaną w kieszeniach tubylców.

Odpowiedzialne zakupy, także na wakacjach

Wielu z nas ma we krwi dobre ekologiczne nawyki. Dlaczego nie skorzystać z nich także w podróży? Do walizki spakuj torbę bawełnianą na zakupy, dzięki czemu nie będziesz korzystać z plastikowych reklamówek. Weź butelkę wielokrotnego użytku (najlepiej z filtrem do wody) oraz kubek na kawę, a także zestaw bambusowych sztućców, by nie korzystać z ich plastikowych odpowiedników. Kompletując bagaż podróżnika, dobrze jest stawiać na sprzęt dobrej jakości, który nie zepsuje się na najbliższym wyjeździe. Jakość zwykle idzie w parze z wyższą ceną (co sprawia, że bardziej dbamy o dany przedmiot) i przekłada się także na to, że generujemy mniej odpadów. O czym konkretnie mowa? Na przykład o plastikowych okularach przeciwsłonecznych kupowanych wyłącznie na czas wyjazdu lub tandetnych klapkach, które nie wytrzymają nawet do końca urlopu.